WOLONTARIAT MISYJNY NA KUBIE – SIERPIEŃ 2018

WOLONTARIAT MISYJNY NA KUBIE – SIERPIEŃ 2018

Dnia 3 sierpnia z lotniska „Chopina” w Warszawie, poleciała na Kubę  grupa wolontariatu misyjnego pod opieką ks. Wojtka Błaszczyka oraz s. Jolanty Hernik – Misjonarki Klaretynki.               Grupa wolontariatu misyjnego podczas roku akademickiego ma systematyczne spotkania formacyjne w katedrze łódzkiej, które prowadzi ks. Wojtek. W tym roku kilka osób zdecydowało się na doświadczenie misyjne w języku hiszpańskim: Ania, Marta, Małgosia, Ewa, Zuzanna. Przed odlotem, na lotnisku dzielnie towarzyszyła nam s. Lucyna Lejba, która pracuje w kapelanii lotniska oraz  prof. Robert Kruszewski – brat s. Beaty.                                                                                                                                                                                                                                                                                       Do pracy misyjnej na Kubie zostaliśmy zaproszeni przez s. Beatę Kruszewską – Misjonarkę Klaretynkę, która już 7 lat posługuje w Guantanamo. Determinacja, perfekcyjna logistyka oraz umiłowanie misji w siostrze Beacie pozwoliły, by wolontariat doszedł do skutku na tak odległym skrawku ziemi. Wszystko zostało skrzętnie zaplanowane już od pierwszego dnia naszej misji.   Wolontariuszki (niestety Patryk dzień przed wylotem musiał zrezygnować z wyjazdu) zaraz przy przyjeździe do Guantanamo, wyjechały na obóz dla dzieci i młodzieży. To była szybka praktyczna powtórka języka hiszpańskiego i jak się okazało bardzo pomocna. Potem misja z dziećmi i młodzieżą w różnych wioskach, jadłodajnie dla najuboższych, gdzie trzeba było najpierw ugotować pożywienie, by potem móc je podać oraz dawanie świadectwa wiary na różnych spotkaniach z dorosłymi. Codzienna troska o dom sióstr, w którym mieszkaliśmy, szykowanie pożywienia dla naszej „rodziny” wolontariackiej.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                Ks. Wojtek i s. Jola od pierwszego dnia przyjazdu na miejsce oddali się prowadzeniu spotkań formacyjnych dla różnych grup dorosłych: pracowników Caritas, uczestników spotkań prowadzonych przez Caritas. Na wioskach katechezy dla dorosłych na temat życia modlitwą oraz życia sakramentalnego. Odwiedzali też różne rodziny, osoby starsze, osoby potrzebujące rozmowy. Misja była bardzo intensywna. Klimat powietrza gorący. Dużo podróży od misji do misji. Ale daliśmy radę.                                                                                                                                                           Wraz ze wspólnotą Sióstr Klaretynek z Guantanamo (s. Eusebia, s. Consuelo, s. Beata) stworzyliśmy rodzinę, która codziennie wspólnie się modliła, przeżywała Eucharystię, spożywała posiłki, pracowała, a wieczorem dzieliła się wrażeniami, przeżyciami i doświadczeniami dnia. Wieczorem też przygotowywaliśmy się do misji dnia następnego. Chwile bardzo cenne, które były darem. Pan Bóg poprzez ludzi pozwolił nam doświadczyć sacrum ziemi kubańskiej. Jesteśmy urzeczeni, pełni wrażeń i przeżyć spotkania z drugim człowiekiem, którymi chcemy się dzielić w Polsce wszędzie tam, gdzie będzie to tylko możliwe.                                                                                                                                                                                                                                                              Pragniemy podziękować wszystkim dzięki którym ta misja doszła do skutku. Nade wszystko Panu Bogu za dar Ducha Świętego, który nas prowadził. Dziękujemy s. Beacie Kruszewskiej za jej odwagę i wielkie serce, wspólnocie sióstr z Guantanamo za bardzo ciepłe przyjęcie nas. Za każdą osobę którą Bóg postawił na naszej drodze w czasie misji. Dziękujemy wszystkim, dzięki którym ten wyjazd był możliwy: kapelanowi lotniska „Chopina” ks. dr Zbigniewowi Stefaniakowi, naszym rodzicom, oraz wszelkim darczyńcom i tym, którzy nas ogarniają swoją wytrwałą modlitwą. Odwdzięczamy się codzienną modlitwą za WAS. Bez WAS ta misja byłaby niemożliwa! Dziękujemy.